Pan tu nie stał
Jeśli tęsknimy za długimi kolejkami z czasów PRL-u, gra,, Pan tu nie stał” idealnie wpisze się w nasze oczekiwania. Ceną są bardzo ciekawe towary, takie jak cukier, kawa, buty czy nawet składak. Wszystko to zdobędziemy, jeśli ustawimy się w kolejce. Choć, nie do końca…
W swojej turze najpierw musimy rozpatrzeć przewagę: sprawdzamy, czy inni stojący w kolejce gracze mają więcej punktów. Jeśli nie, możemy dobrać jeden z dwóch dostępnych towarów. Nie warto jednak brać towar o wysokiej wartości punktowej, ponieważ obniża on nasze punkty, a gdy sklep się opróżni wszystkie wyłożone karty zostają opróżnione. Wszystkie są jednorazowe, co z kolei wymusza pewne ruchy. Można także dobrać nową kartę kolejkowicza i ustawić go do kolejki. Instrukcja jest długa i nie od razu zrozumiemy ten prosty mechanizm, wertując ją zdanie po zdaniu i szukając jakiegoś haczyka.
Gra polega na takim zarządzaniu naszymi kolejkowiczami, by zgarnąć jak najwięcej w chwili, gdy innemu graczu skończą się karty bądź cały towar zostanie wyłożony. Losowość jest tutaj bardzo różnorodna. Cały czas poświęcamy na planowaniu. Wraz z większą liczbą graczy wydłuża się całość rozgrywki oraz wytężenie umysłu. Gra nie spełni oczekiwań doświadczonych graczy. Jest to raczej rozrywka dla tych, którzy żyli już w tamtych czasach i poniekąd chcą powspominać stare lata. Dzieci nie pojmą tematu przewodniego, jakim jest kolejka pod sklepem i zniechęcą się. To jednak przedstawienie tamtego okresu i oddanie klimatu, jaki panował w Polsce niemal 30 lat temu. W pudełku znajdziemy żetony z produktami, o które toczymy grę, 4 sklepy, karty pomocy oraz instrukcję obsługi. Całość jest wykonana naprawdę porządnie i jest warta uwagi. Estetyka sto więc na naprawdę wysokim miejscu i jest utrzymana w klimacie PRL. Rysunki są obsadzone właśnie w nim i idealnie współgrają z całością jak i tematem. Pudełko jest dosyć małe i dzięki temu bardzo pozytywne oraz solidne.
Gdy opanujemy już zasady, gra staje się bardzo prosta, szybka i przyjemna. Wymaga tylko chwili zastanowienia nad wykonaniem kolejnego ruchu. Instrukcja jest jednak napisana bardzo źle. Może zniechęcić nas do gry i wprowadzić w błąd. Rozgrywka w dwie osoby szybko się znudzi, ponieważ sama gra szybko się zakończy i nie będziemy czerpać z niej takich przyjemności, jak przy grze z większą liczbą osób. Jest luźna i przyjemna – idealnie nadaje się więc na niedzielne popołudnia czy spotkania w większym, dorosłym gronie. Jeśli nie szukamy gry pod dzieci – wybór będzie strzałem w dziesiątkę.