Recenzja gry Flickem up
Flickem Up jest to gra związana z Dzikim Zachodem. Przedstawiono ją w sposób całkowicie zręcznościowy, polegający na odpowiednim pstrykaniu. Jeśli chce się do kogoś strzelić, to wówczas trzeba postawić odpowiedni znacznik obok swojej postaci.
Następnie trzeba wycelować i pstryknąć nim w kowboja, czyli w przeciwnika. Gra jest bardzo emocjonująca, tak naprawdę to ciężko jest spokojnie usiedzieć na krzesłach, gdy tyle się dzieje. Przede wszystkim, ta wyżej wymieniona gra w znacznej mierze polega tak naprawdę na krążeniu wokół stołu i szukaniu najlepszych pozycji do strzału lub też do wykonania jakiegokolwiek ruchu. Wszystko to dzieje się tak naprawdę na podstawie dziesięciu różnych scenariuszy zamieszczonych w instrukcji.
To wszystko brzmi bardzo dziko, bo taka też jest wyżej wymieniona gra. Gra jest bardzo ciekawa, niebanalna. Dużo się dzieje. Przede wszystkim cel gry oraz jej początkowe ustawienie, regulują tak naprawdę zamieszczone w instrukcji scenariusze.
Zależnie od nich w tym wyżej wymienionym repertuarze, mogą pojawić się dodatkowe akcje, takie jak: podnoszenie różnych przedmiotów w budynkach, poruszanie się z zakładnikiem czy też przekazywanie różnych rzeczy innym postaciom. Wciąż jednak sednem gry pozostaje celne pstrykanie różnymi elementami.
Wyżej wymieniona gra uczy dystansu do siebie, gdyż z pewnością rywale nie raz obśmieją swoje nieudane strzały. Z tego względu nie można traktować ich poważnie, ani brać ich do siebie. Generalnie na tym polega właśnie urok tej interesującej gry.
Pozwala się ona pośmiać i wyluzować. Z drugiej strony nie jest ona jednak zupełnie taka prosta i oczywista, bo choć celność pstryknięć jest istotna, to także pewne znaczenie ma obrana strategia różnych graczy. Cechy szczególne gry są następujące:
- grać powinny osoby, które ukończyły osiem lat,
- liczba graczy wynosi od dwóch do dziesięciu,
- tematyką gry jest Western oraz Dziki Zachód,
- ciekawa oraz interesująca gra wymagająca skupienia,
- gra polega na pstrykaniu,
- wydawcą gry jest firma Lancerta.